Niemałe zdziwienie budzi spostrzeżenie, że opisując mniejsze lub większe grono bliskich osób, niezmiernie rzadko wymienia się także samego siebie. Bezsporne jest jednak, że każdy z nas to dla siebie swój najbliższy bliski. Ten stan towarzyszy nam przez całe życie, niezależnie od tego, czy go sobie uświadamiamy, czy też nie. Dlaczego więc, mimo powszechnej dostępności tego doświadczenia, tak często jest ono pomijane, a nawet unieważniane? Odpowiedzi na to pytanie warto poszukać w pewnych aspektach dynamiki procesów interpersonalnych. Zbudowanie każdej dobrej relacji wymaga czasu, wysiłku i zaangażowania. Zbudowanie relacji bliskiej wymaga ponadto bazowej życzliwości i pozytywnego nastawienia. Wszystkie te dobra są również wysoce pożądane przez innych. Wydaje się, że bliskość ze sobą może czasem nie być mile widziana przez bliskich zewnętrznych i grupy społeczne w ogóle. Pielęgnowanie bliskości osobistej mogą oni czasem postrzegać jako zagrażające, choć zwykle mało kto jest w stanie się do tego przyznać. Dlatego zajmowanie się sobą, w tym także bliskością ze sobą, zwykło się w wychowaniu i języku społeczeństw opatrywać etykietami takimi jak egoizm, egocentryzm, sobkostwo czy zapatrzenie w siebie.
Wszystkie te pojęcia, stosowane zwykle w znaczeniu pejoratywnym, mają zdyskredytować wartość starań o kształtowanie satysfakcjonującej relacji ze sobą, uczynić je wstydliwymi lub wręcz karygodnymi. W tym kontekście nie dziwi więc obserwacja, z jaką naturalnością (graniczącą z bezrefleksyjnością) odbiorca takiego przekazu wypracowuje postawę zapominania o sobie, samounieważniania lub braku szacunku do siebie. Pierwotne doświadczenie bliskości siebie staje się z czasem w takich okolicznościach zapomniane. To zapomnienie nie redukuje jednak naturalnej potrzeby bliskości ze sobą, która pewnie wcześniej czy później, w mniej lub bardziej oczywisty sposób się objawi. Warto nie przegapić tego momentu. Może okaże się przy tym, że nie wszystko jeszcze stracone. I nasz najbliższy bliski wybaczy nam ten czas zaniedbywania go i zapomnienia o nim. W końcu byłoby bardzo niedobrze utracić na zawsze swojego najbliższego bliskiego.
Zostaw komentarz